Z danych urzędu miejskiego wynika, że w Szczecinie znajduje się 345 budowli ochronnych, w tym 181 schronów pod budynkami, 38 schronów wolnostojących oraz 126 ukryć wolnostojących. Największe schrony znajdują się pod Stocznią Szczecińską, pod Dworcem Głównym oraz schron przy Starzyńskiego (pomiędzy Komendą Policji i Cerkwią, albo znany już schron pod Zamkiem Książąt Pomorskich. Schrony są w różnym stanie, jedne zadbane i służą za atrakcję turystyczną, inne są utrzymywane w stanie gotowości, a schron SG-8 pod Stocznią został opuszczony w 2001 roku, po prostu ludzie które go doglądali zostali zwolnienie z dnia na dzień, a schron został opuszczony.
Do schronu pod stocznią udało się wejść dzięki uprzejmości ekipy Podziemnego Szczecina, którym udało się zaprosić trzy grupy Szczecinian w tą fantastyczną podróż. Ps. Jak ktoś chciałby poczytać więcej o podziemiach Szczecina warto przeczytać książki o Podziemny szczecin (do tej pory wyszło ich aż 4, a piąta w przygotowaniu, a o schron pod stocznią był opisany w drugiej części).
Schron był budowany metodą odkrywkową, a następnie przesypany. Wejście do schronu jest na wysokości ul. Dubois, a po między budynkami na parkingi widać wejście awaryjne ze schronu. Swoimi rozmiarami schron sięgał aż do netto i bramy głównej Stoczni. Długość schrony to ponad 1 km, miał własny system wentylacji, toalety, sale szkoleniową, długie korytarze, które pozwalały na przyjęcie sporej grupy osób, które mogły zostać narażone na skażenie radioaktywne. Na co dzień schronem opiekowało się dwie osoby, które skrupulatnie zapisywały w dzienniku jakie obowiązki wykonywały, nie było czasu na lenistwo bo każdy dzień był zaplanowany! Od 2001 roku schron stoi zamknięty, a w jego wnętrzach można odszukać wiele artefaktów. Kto pamięta sklep HIT w szczecinie? Udało się odszukać gazetkę z 2001 roku, można np. sprawdzić ile wtedy kosztowało jedzenie lub telewizor. Na mnie wrażenia zrobili wszelkiego rodzaju tabliczki od tych informacyjnych po wielkie plakaty wykonane ręcznie, bardzo starannym pismem. Udało się odszukać napisy po polsku i po niemiecku, wart uwagi był też klucz w szafce do wyjścia awaryjnego.
Dość ciekawym znaleziskiem był manekin do resuscytacji, odpowiednie nacisk na klatkę pokazywał czy płynie krew, i czy w płucach pojawia się powietrze. Część schronu jest zalana, do spaceru przydały się kalosze, latarki i aparaty fotograficzne. A był to udany spacer! Największą frajdę dużym i małym sprawiło chyba brodzenie po wodzie.
Zapraszam na mały spacer po wnętrzach schronu SG-8 pod terenem Stoczni Szczecińskiej w Szczecinie.
fot. Paweł Wierzchowiec, Polina Wierzchowiec